W naszym ulubionym sklepie ekologicznym spędziłyśmy dziś ponad 5h słuchając RADIOFONII i ciężko pracując. Czas umiliła nam wizyta zaprzyjaźnionej Rodzinki z familove. Popiliśmy yerby, obgadaliśmy polskich raperów i umówiliśmy się na kooperację w sprawie toreb na zakupy z MELASOWYMI nadrukami. :-) yeah!
Oczywiście nie obyło się bez przygód... Brama do pasażu od strony ul. Miodowej zamykana jest z reguły na górny zamek. Zgodnie z planem i OBIETNICĄ daną Klientce, że otworzymy dzisiaj sklep, pojawiłyśmy się ok. godz. 11 na przystanku "Stradom". Przychodzimy, otwieramy, a tu zonk! Brama jest zamknięta na drugi zamek, do którego klucz był w środku MELASY ;-) całe my!
Zrozpaczone, że zawiedziemy naszą Klientkę, poszłyśmy do pobliskiej cafe na kawę i soczek, by skorzystać z wifi i dać wszystkim znać co i jak :-)
Siedzimy, pijemy, monitorujemy bloga i facebooka, a tu nagle przechodzi obok nasz sąsiad z pasażu ze sklepu z meblami MIEJSCE. Uradowane pobiegłyśmy za Nim. Miał klucze!
Przywiesiłyśmy dzisiaj plakaty hand made ;-) przygotowałyśmy ulotki z 10% zniżką, przyczepiłyśmy do drzwi informacje o konkursie.
A właśnie... co do konkursu:
KONKURS NIE JEST PRZEZNACZONY TYLKO DLA WEGAN I WEGETARIAN! W KONKURSIE MOŻE BRAĆ UDZIAŁ KAŻDY, TYLKO POTRAWA MUSI BYĆ BEZMIĘSNA!
SERDECZNIE ZAPRASZAMY!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz