
W sobotę, jak zapewne większość z Was wie, w Krakowie odbyła się pierwsza Veggie Parade. Całej imprezie towarzyszył fantastyczny klimat. Naprawdę to wyszło wszystko świetnie. Było trochę małych niedociągnięć... ale za rok będzie jeszcze lepiej! A może już na wiosnę... Kto wie, co planuje Hubert z Martyną :-)
Wszystko zaczęło się w Rynku, gdzie cała ekipa ok. 300-stu osobowa przygotowała się do wymarszu. Osobiście w nim niestety nie uczestniczyłam, ponieważ musiałam stać na straży stanowiska MELASOWEGO w Forcie Nr 7. Pewnie nie wiecie, ale my wiemy, i się tą dobrą nowiną podzielimy - w marszu nie uczestniczyli tylko weganie i wegetarianie, a ludzie, którzy z tematem dopiero się oswajają. To jest wspaniałe!

Jak dla nas, niejedzenie zwierząt i żadnych pochodnych zwierząt, jest sprawą nadrzędną i jedynym słusznym wyborem. Kochamy zwierzęta i nie zadajemy im bólu, cierpienia i śmierci przede wszystkim ze względów etycznych. Zauważyłyśmy, że niestety, często tak mocno kochając zwierzęta, zapomina się o tym, że bardzo ważne jest kochanie ludzi. Nieważne, czy Ci ludzie są roślino czy mięsożerni. Wszystkim należy się taki sam szacunek. Już kiedyś o tym wspominałyśmy, że mamy znajomych, przyjaciół, którzy nie wyznają tych samych wartości, co my, ale są przy tym fajnymi, przyjaznymi ludźmi. To, że ktoś je mięso, nie czyni go gorszym, nie czyni go złym. Pamiętajmy, że każdy ma swój moment, każdy ma prawo czuć inaczej, każdy ma prawo żyć tak jak mu serce czy rozum podpowiada.
Nie podoba nam się dzielenie ludzi na wegan i nie wegan. To tworzy kolejne bariery. A przecież chodzi o to, by być po prostu dobrym człowiekiem. Niezależnie, jakie kto ma poglądy religijne, jakich zasad moralnych przestrzega, jakie jedzenie trawi jego układ pokarmowy.
Ponadto sądzimy, że właśnie powinniśmy pokazać Osobom jedzącym mięso, że jesteśmy ciepli, sympatyczni, że nie jesteśmy do nich wrogo nastawieni, że weganizm to po prostu fajny pomysł na życie. Uczmy się od siebie, rozmawiajmy, przekazujmy naszą wiedzę, ale nie krytykując, tylko udowadniając, że jesteśmy n o r m a l n i.
Szanujmy się nawzajem. Spróbujmy się zrozumieć. Nie oceniajmy się.
Byłoby fajnie gdyby więcej wegan zachowywało się tak, jak mówicie. Jestem wegetarianką i od wegan ciągle za to dostaję po uszach ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tym, co napisałyście i szczerze mówiąc tak mnie to denerwuje od jakiegoś czasu, że odpuszczę sobie podobne wydarzenia w przyszłości, bo nie mam ochoty wyłapywać tych negatywnych emocji niektórych ludzi, zamykających się w swoim małym światku bez mięsa, itd. Atmosfera była według mnie średnio sympatyczna, ale może to moje subiektywne odczucia.
OdpowiedzUsuń