Szukaj na blogu

piątek, 25 lipca 2014

Medytować czy nie medytować - oto jest pytanie

Gdy piszę teksty na temat pozytywnego myślenia (ogólnie wrzucając je do wora z takim przekazem/o takiej tematyce), często wspominam o medytacji jako o możliwości polepszania swojego życia. Medytacja nie jest mi obca, ponieważ może przebiegać na różne sposoby. Na pewno pewnym rodzajem medytacji jest moje pisanie listy wdzięczności. Wówczas koncentruję się tylko na tej czynności, nie zaprzątam sobie głowy innymi sprawami. Lista wdzięczności przeobraziła się jednak z listy wymienianych przeze mnie podziękowań w teksty, czasem kilkustronicowe, w których piszę ogólnie o swoim życiu w samych superlatywach. Jest to moim pomysłem na pracę nad sobą. Wzbudzanie takiego dobrego nastawienia po pierwsze przyciąga sprzyjające mi sytuacje, ludzi, po drugie tworzy we mnie ufność, przekonanie o tym, że wszystko jest dobrze, i wreszcie po trzecie cały dzień mija mi spokojnie. Bo na spokoju zależy mi najbardziej.
Wracając jednak do medytacji, to chcę pójść o krok w przód. Polecane mi to było już dawno temu, jednak ja ciągle wypierałam taką formę relaksu, a bo nie umiem się skupić, a bo myśli bombardują moją głowę cały czas, a bo coś. Ciągle coś. Dziś dojrzałam do tego, by przez kolejnych 7 dni poświęcać 10 minut na wyciszenie. Pomyślałam, że 10 minut to tak naprawdę bardzo mało, wytrzymam. A bardzo chcę się przekonać, czy medytacja zadziała u mnie, a jeśli tak, to jakie rezultaty otrzymam.
Mp3 z próbką medytacji Omisica pobrałam już bardzo dawno temu, ojej nawet nie pamiętam, kiedy to było. Do tej pory słuchałam jej od czasu do czasu, jednak nie tak jak należy. A powinnam założyć słuchawki, usiąść wyprostowana i dać sobie te dokładnie 9 min 58 s na wsłuchanie w siebie. Od dziś tak właśnie będę robić. Jednak rozszerzę to do minut 20. Pierwsze 10 będzie tylko dla mnie ze słuchawkami, drugie 10 będzie z głośników dla mojej Dziewczynki. A co, może na Nią to też dobrze zadziała. Na pewno nie zaszkodzi. Co do Omisica, to w ogóle chciałabym polecić Wam ich fanpage i witrynę internetową. Ja osobiście odnajduję tam mnóstwo potrzebnych mi treści. Nie mam w zwyczaju dołować się czytaniem smutnych informacji, dlatego gdy Ktoś codziennie czyta wiadomości o wojnie, wypadkach, utonięciach, korupcji, ja wybieram treści, które poprawiają mi nastrój. Dlatego kompletnie nie jestem zorientowana, co się dzieje na świecie, ani nawet w kraju. Takie zachowanie spotyka się często z ogromną krytyką, jak to można się nie interesować, przecież trzeba być na bieżąco z aktualnościami. Ale mnie to naprawdę guzik obchodzi. Nie jest mi to potrzebne. Nie mam potrzeby uczestniczenia w tej społecznej psychozie, w której ludzie zamiast pracować nad sobą, dbać o siebie, pielęgnować własne ja, epatują się negatywnymi informacjami, które wzbudzają tylko i wyłącznie złe emocje. Ja mam o czym rozmawiać z ludźmi, nie potrzebuję szukać tematów w mediach. Omsica dodaje bardzo pomocne w rozwijaniu siebie artykuły, nie są długie, ale treściwe. Na facebooku dzielą się motywatorami z mądrymi cytatami. Lubię to. Polecam.
Po co mi ta medytacja? Otóż jak już wspomniałam zależy mi bardzo na spokoju. Takiej harmonii wewnętrznej. Zdarza mi się nie panować nad emocjami, wybuchać i uziemiać się w bardzo negatywnym sensie. Przyczyny znam, a to już bardzo dużo. Jednak za mało, by coś zmieniać. Bez tej wiedzy, zachodziłabym w głowę, dlaczego tak się dzieje i traciłabym na to zdecydowanie za dużo energii. Dlatego znając przyczynę mogę działać. No i nie mogę zapomnieć o chęciach – to podstawa czegokolwiek. Zatem jestem w całkiem dobrym położeniu – znam przyczynę, mam chęci do działania i działam. Ale jak owe przyczyny poznać? Trzeba dobrze obserwować siebie, analizować sytuacje, wyciągać wnioski. Ja otrzymałam pomoc, bo o nią prosiłam. Tak to już jest, że trzeba głośno mówić o swoich potrzebach, a te w odpowiednim czasie i formie są zaspokajane. Kontaktem mogę się podzielić. 
Ten tekst miał być o medytacji z Omsicą. I trochę jest. Jednak wolałabym, żeby bardziej jego puentą było to, aby robić coś ze swoim życiem. Dzisiaj wszystko jest bardzo pokręcone, wszystko opiera się na pieniądzach. Jednak pieniądz sam w sobie nie jest zły. Po pierwsze żyjemy w świecie, w którym ktoś kiedyś wymyślił pieniądz jako środek wymiany i tak też najlepiej byłoby go traktować. Wielcy nauczyciele tego świata nie byli i nie są biedakami, bo dobrobyt się należy każdemu z nas. I oni o tym mówią i przekazują dalej jak do swojego życia przyciągają obfitość, jednak ludzie nie słyszą słuchając. Nie chowają tej wiedzy dla siebie, dzielą się nią. Pieniędzy nie można demonizować, to energia jak wszystko inne, dlatego każdy za swoją pracę, usługę ma prawo otrzymać godziwe wynagrodzenie. Ludzie, którzy ciągle narzekają na „niepomyślność losu” przyciągają problemy i niedostatek do swojego życia jeszcze bardziej. Piszę o tym dlatego, że Omsica poza próbką bezpłatną, sprzedaje również muzykę medytacyjną w rozszerzonej wersji. I to nic złego. Twórcy doskonale znają jedno z praw obfitości, które mówi o tym, że aby przyciągać do swojego życia dobrobyt materialny, należy zachować równowagę pomiędzy dawaniem i braniem. I ja osobiście znam takich ludzi, którzy dysponując dużo większymi od przeciętnych finansami, dzielą się z innymi, pomagają, dają duże napiwki kelnerom, nie upominają się o rabaty. Bardzo fajnym ćwiczeniem na czakrę serca jest to, by wziąć pod lupę wszystkie rzeczy, które ma się w posiadaniu. Przeanalizować, czego ma się w nadmiarze. Na przykład w szafie jest mnóstwo ubrań, w których się nie chodzi, na półkach stoją książki, których się już nie będzie czytać, płyty, które Ci się znudziły, bibeloty, które tylko się kurzą… itd. To, co jest Ci niepotrzebne podaruj Osobie, której się to przyda. Ale bezinteresownie. Nie dlatego, że oczekujesz otrzymać coś w zamian, ale po prostu, by sprawić przyjemność drugiemu człowiekowi i sobie zarazem, bo obdarowywanie daje o niebo więcej radości niż branie. 
„Robienie czegoś” ze swoim życiem jest poświęceniem przede wszystkim sobie uwagi. To nie jest egoizm. Owszem jesteśmy połączeni ze sobą i każde nasze zachowanie wpływa na cały świat, ale mimo wszystko każdy z nas jest osobną jednostką, która na pierwszym planie powinna mieć właśnie siebie. Nikt za nas życia nie przeżyje, nie rozwiąże naszych problemów, nie zadba o nas, jeśli my sami tego nie zrobimy. Czasem mówimy: „nie denerwuj mnie”, a to głupotą jest kompletną, bo nikt nie może nas zdenerwować, jeśli my sami sobie na nerwy nie pozwolimy. Albo obwiniamy kogoś innego za swoje niepowodzenia, a to nikt inny jak właśnie my tak życie sobie układamy, że owe niepowodzenia na siebie ściągamy. Nie ma jednej recepty na to, by w życiu wszystko szło zgodnie z naszym widzimisię w danym momencie. Na nasz los wpływają różne czynniki, jak karma, jak styl życia, jak ludzie, z którymi żyjemy. Jest prawo przyczyny i skutku i ono nieustannie pracuje. Czasem skutek jest od razu, czasem pojawia się po długim czasie. Dlatego należy nieustannie być czujnym, być sobą w danym momencie i mieć świadomość tego, że nic nie dzieje ot tak, znienacka. Każdy sam jest odpowiedzialny za swoje życie. Można jednak nim kierować, można polepszać siebie, rozwijać się, dążyć do wszystkiego, co najlepsze.
Trochę rozpisałam się na tematy, których w planie kompletnie nie było. Ba, nawet planu jako tako nie było. Ale jest tekst.
Podsumowując, życzę Wszystkim, dbania o siebie na płaszczyźnie duchowej, bo poznawanie siebie jest niezwykle fascynujące.
https://www.facebook.com/OmsicaPoland?fref=ts
http://www.omsica.pl/blog/medytacja-a-halas/
https://www.facebook.com/OmsicaPoland

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

4 greens acai afirmacja balsam solaris barbecue bez fluoru bikini burn biodegradowalne środki czystości brian tracy brykiet cel cele chlorella coke live music festival cukier cukier brzozowy czary bez dobrobyt dostatek dr nona dr. nona dworek białoprądnicki dziecko eco ecobrykiet ekologia ekologiczne ekologiczne środki czystości ekologiczny ekologiczny dom eks magazyn energia ewa kasprzyk extra virgin familove filharmonicy wiedeńscy fit jest sexy gonseen grill grudzień hand made homa intuicja Jacek Bilczyński JAGODY ACAI jagody goji jedz KAKAO kalendarz kalendarze książkowe kaliber 44 kartki świąteczne kochaj KOKO KOKODESIGN koło życia koncepcja smart konkurs kraków jest fit krem dynamiczny krzem ksylitol ksylitol kraków Kurt Tepperwein kwasek cytrynowy lawenda lemoniada lody ryżowe lody sojowe lody wegańskie luksus MACA magik mama medytacja melasa microgreens miejsce milioner miswak morze martwe mód się nadchodzący rok naturalna pielęgnacja naturalne kosmetyki obżarstwo oczyszczanie organizmu oczyszczanie z toksyn odchudzanie odtruwanie organizmu odżywianie olej arganowy olej kokosowy olej lniany olejek pichtowy oliwa z oliwek omsica organiczne napoje osho ostropest ostropest plamisty otyłość pasożyty pepsi eliot plan dnia plan doksonały pocztówki świąteczne podświadomość Pokój ludziom dobrej woli pono poradnik postanowienia noworoczne pozytywne myślenie pozytywne życie prawo przyciągania preparaty dr nona produkty dr nona prosto psychosomatyka raw recepta recepta na szczęście regeneracja reset rozwój osobisty rumianek rytuały tybetańskie sekret siewki siła sklep ekologiczny sklep ze zdrową żywnością smog soda oczyszczona sokół i marysia starosta solaris sól sól himalajska sól z morza martwego spirulina stres stuGo super foods szczoteczka do zębów światowy dzień walki z otyłością światowy dzień zdrowia święta bożego narodzenia tanie warzywa this is bio tolerancja trawa jęczmienna trawa pszeniczna walka z rostępami wątroba weganizm wegański wegetarianizm WHO whole earth więcej szmalu wizjoner wizualizacje wu-tang clan zdrowa żywność zdrowe odżywianie zdrowie zdrowy tryb życia ziemia okrzemkowa żurawina życzenia noworoczne życzenia świąteczne żywność organiczna